sobota, 7 lutego 2015

Książkowe wyzwanie 2015

Wracam po długiej przerwie...
Niestety studia, sesja, choroba, praca wolontariacka itd uniemożliwiły mi przez jakiś czas obecność na blogu...
Jednak wracam i postaram się więcej pisać :)

Zapewne słyszeliście o wyzwaniu książkowym, prawda?
Polega na przeczytaniu min 52 książek w ciągu roku :)
Jest wersja albo tylko "czytaniowa" albo dodatkowe ograniczenia w stylu "książka, którą ktoś napisał poniżej x roku życia" itd. Ja wybieram wersję standardową. Niestety często nie miałam czasu na czytanie, więc teraz postanowiłam to nadrobić, skończyć szukanie wymówek i wrócić do tego, co się naprawdę bardzo lubi i niesamowicie odpręża :)

Ja jednak ostatnio czytam bardziej na Kindle'u, którego dostałam na 20-ste urodziny od chłopaka. Dopóki go jeszcze nie miałam nie wyobrażałam sobie "profanacji" i książki niepapierowej, teraz jednak punkt widzenia całkowicie mi się zmienił. A na pewno dzięki temu książki mogę wziąć wszędzie :)

A Wy jaką wersję wolicie? Elektroniczną czy drukowaną?



Pierwszą książkę w tym roku przeczytałam, więc na dniach spodziewajcie się mini recenzji :)

A Wy macie jakieś postanowienia na ten rok? Macie jakieś plany?

niedziela, 10 listopada 2013

Bell Satin Mat

Cześć :)

Dzisiaj zapraszam Was na mini recenzję matowego cienia do powiek Bell :)
zacznę może od tego, że tak jak i na paznokciach tak samo na oczach raczej rzadko kiedy lubię mieć błyszczące "coś" (czy to lakier - na paznokciach, czy cień na powiekach). Bardziej stawiam na maty i na oczach preferuję ciemne kolory (czarny i brązowy, czasem szary) niż bardzo krzykliwe :)
mam okulary przez co też wolę jeszcze bardziej tych oczu nie wyróżniać :)

a wracając do cienia, bo to o nim miała być mowa ;)
zamknięty jest w dość małym pudełeczku, na początku miałam lekki problem z otwarciem go, jednak teraz jest już łatwiej a czasem wręcz się boję, żeby sam się nie otworzył...
wygląda o tak :)



moja skóra jest przetłuszczająca się, obojętne co bym nie robiła po jakiś 5-6 godzinach od porannego makijażu i tak się świeci... z powiekami często mam ten sam problem, że szybko mi cienie schodzą, osypują się itd... ten cień jednak daje radę, wytrzymuje ze mną cały dzień :) nie nakładam go na bazę, póki co nie znalazłam ideału, a wręcz mam wrażenie, że na nich cienie trzymają się u mnie krócej i wcale lepiej nie wyglądają... ten cień jednak daje radę :)


ogólnie podsumowując jestem z niego zadowolona :)
fajny cień za małe pieniądze, jestem na tak :)

buziaki,
Brightsides :)

niedziela, 3 listopada 2013

I love matte khaki by Sephora

Cześć Kochane :)

Jestem z siebie prawie dumna, udało mi się spełnić obietnicę z poprzedniego posta i w końcu napisać do Was!:)

Ma naprawdę pełno rzeczy do pokazania, więc mam nadzieję, że będzie udawało mi się regularnie wrzucać tutaj moje nowości ale nie tylko, bo niektóre rzeczy odkrywam na nowo, przełamuję się :)

zacznę właśnie dzisiaj od lakieru, który początkowo stanowczo nie przypadł mi do gustu...
Dostałam go już jakiś czas temu, na "wielkie wyjście", żeby pasował do sukienki... jednak że mi się nie podobał to pierwszy raz pomalowałam nim paznokcie dopiero niedawno ;)

i o dziwo jestem bardzo zaskoczona! i to pozytywnie!
Lakier na paznokciach podoba mi się dużo bardziej niż w buteleczce, jest ciekawy. A powiem Wam, że nie lubię za bardzo brokatów, holo i ogólnie wszystkiego co błyszczy bardziej niż "powinno", coś musi mnie naprawdę bardzo zaskoczyć i zdobyć moje serce żeby gościło na moich pazurkach jak ma "poblask" :)

Więc, przechodzą co rzeczy, przedstawiam Wam "I love matte khaki" by Sephora :)
Nie wiem czemu akurat mat, ale jest naprawdę ładny :)




buteleczka c prawda malutka (5ml), ale na wyjazdy itd jest idealna. I na wypróbowanie czy to akurat dla nas tym bardziej.
Lakier ma bardzo fajny pędzelek, szeroki, miękki, cudownie się nim maluje! Za to ogromnie lubię lakiery z Sephory - każdy ma ten cudowny pędzelek :)
Wysychanie - bardzo szybkie, ale nie z przesadą, że zanim zdążę pomalować paznokcie one już są suche, może bardziej powinnam to ująć, że w sam raz :) postanowiłam na nim dać jeszcze jedną szansę mojemu wysuszaczowi z Essence i jestem w wielkim szoku, bo wcześniej był mega bublem a teraz dał radę - ale o tym kiedy indziej :)
sama jestem w szoku, ale ten oto lakier trzymał się na moich pazurkach aż tydzień! Widać było tylko malutkie "zdrapania" w trakcie użytkowania, ale to jest raczej normalne w trakcie codziennego życia, no i odrosty paznokci, ale to już całkiem standard ;) pod tym względem ten lakier także ogromnie miło mnie zaskoczył :)
Jeszcze pokażę Wam jak wygląda na pazurkach :)




(przepraszam za jakość zdjęć, nie wiem co blogspot z nimi zrobił :( )



Buziaki
Brightsides :)

PS po tym jak ścięłam włosy z długości do pasa na takie przed ramiona i wielce rozpaczałam jaka to "mądra" byłam teraz zrobiłam sobie trwałą "z Revlona" (ma być lokowana) jestem zachwycona ;D więcej niedługo :)

Przeprosiny i rozdania :)

Kochane!

aż mi wstyd znowu przepraszać za swoją tak niesamowicie długą nieobecność...
niestety studia, jeden skradziony laptop a drugi zepsuty, problemy w domu itd nałożyły się na to, że nie byłam w stanie pisać :(
jeszcze raz Was bardzo przepraszam i obiecuję poprawę!
Mam nadzieję, że jeszcze dziś uda mi się wstawić post!
A mam mnóstwo nowych rzeczy do pokazania!

Od razu chciałabym Was zaprosić na 2 rozdania kosmetyczne: rozdanie u Nails by Weronika i rozdanie u mrimci oraz rozdania zapachowe: rozdanie u babskiej torebki :)

buziaki i mam nadzieję do wieczora!
Brightsides!

poniedziałek, 30 września 2013

nowinki :)

Chcę przedstawić Wam moje nowinki :) może nie do końca moje, bo kupiła je moja mama i są bardziej jej, ale mamy umowę, że rzeczy do paznokci są w domu wspólne i tak się jakoś zdarzyło, że pudełeczka z nimi są u mnie w pokoju, co mnie ogromnie cieszy :)


Ostatni zakup z Sephory, kupiony w sumie tylko i wyłącznie dlatego tam, że było na nie 50% zniżki :)
są to 3 lakiery, każdy po 4 ml, piękne, brokatowe, fioletowy (z największymi drobinkami z nich 3), złoty i srebrny - tu drobinki są bardzo podobnej wielkości, tak samo malutkie :)




śliczne, prawda?:)

chwila z Wami :)

w końcu udało mi się dostać na chwilę komputer...
przepraszam, że tyle nie pisałam... ale chyba świat blogów itd robi wszystko żebym nie mogła zbyt często do Was pisać... po "rewelacjach" w kuchni mój kochany laptop został ukradziony, do tego szwankuje mój aparat... jakby wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie...
ale mam nadzieję, że będę już mogła częściej pisać :)
zaraz postaram się wrzucić posta z moimi nowinkami a póki co zapraszam Was szybciutko na rozdanie u Mani :)

Brightsides

niedziela, 22 września 2013

Rozdanie :)

Kochani!

Niestety dzisiaj mój mani się zepsuł zanim zdążyłam sfotografować :( bo rura nam w kuchni pękła i była awaria...
ale że mi się podobał to zrobię go jeszcze raz i wrzucę, mam nadzieję, że uda mi się już jutro :)

tak na teraz, na szybko, zachęcam Was do rozdania :)

buźki! i do później :)
Brightsides